KONGRES NOWEJ PRAWICY

Niektórzy ideologowie liberalizmu odpłynęli trochę od rzeczywistości Ja proponuję sprywatyzować powietrze (a konkretniej przestrzeń powietrzną)

Tzn. dla jasności - Adam Smith to nie jest brytyjski publicysta, tylko nieżyjący od 222-ch lat ekonomista, którego imieniem jest nazwany jest think tank zrzeszający m.in. publicystów.

Natomiast co do samego tematu - w odniesieniu do mórz, lasów, oceanów, gór, i tak dalej - nie jest prawdą, że to należy do ludzi, nie jest też prawdą, że do ludzi nie należy, a przede wszystkim nie jest prawdą, że należy do państwa.

Żeby powiedzieć do kogo coś należy, trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie skąd się bierze własność. W normalnym kraju własność pochodzi z zawłaszczenia - przychodzę, rozbijam obóz na terenie A, i po x latach jest to moją własnością - o ile oczywiście, przed moim rozbiciem obozu, nie była to własność kogoś innego.

Czym innym jest zawłaszczanie, a czym innym jest zmiana właściciela - która może mieć dwie formy - prywatyzację (z państwowego na prywatne) oraz nacjonalizację (z prywatnego na państwowe). Oczywiście, prywatyzacji by nie było, gdyby państwo nie zaczęło odbierać własności poszczególnym osobom.

Czyje jest morze? Pytaniem nie jest, jak wyglądałoby morze sprywatyzowane, tylko raczej - czy znajdzie się ktokolwiek, kto chciałby je posiadać - i w jakim celu?

Jeśli znajdzie się taki ktoś, nie widzę absolutnie żadnych przeciwwskazań jeśli chodzi o przyznanie mu praw własności.

Jakieś argumenty przeciw?

Pozdrawiam:)

dobra mnie chodziło o to ze morza i oceany należą do wszystkich i nie powinno być tak że człowiek na jachcie nie może sobie łowić ryb w wybranym miejscu bo ta część morza należy do kogoś tam. No to bez sensu w ogóle. A wy jak myślicie ?